Posted on: August 13, 2018 Posted by: adooshka Comments: 0

x720-IFROd lat w rankingu najbardziej zaufanych zawodów w Polsce lekarz zajmuje wysokie noty. Nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ jest jasne, że życie i zdrowie człowieka jest największą wartością. Przygotowanie do zawodu mającego na celu zapewnienia nam dobrego zdrowia i ratowanie życia, trwa długie lata. Najpierw cześć teoretyczna a następnie wiedza praktyczna. Lekarz powinien być dobrze przygotowany do wykonywania swojego zawodu, ponieważ każdy błąd może drogo kosztować pacjenta. Po to by zminimalizować możliwość popełnienia błędu związanego z niewłaściwą diagnozą bądź leczeniem można np. skonsultować sprawę z kilkoma lekarzami.

Kilka tygodni temu wybrałam się na rutynową wizytę kontrolną z dwumiesięcznym synkiem. Ze względu na to, że nie lubię umawiać się na wizyty lekarskie z jakimś odległym terminem często trafiamy na nowego lekarza. Jeden z takich “nowych” lekarzy po dokładnym osłuchaniu stwierdził, że synek od urodzenia ma infekcję dróg oddechowych, przypisał antybiotyk oraz zalecił wizytę kontrolną po 5 dniach. Informacja o kłopotach zdrowotnych synka była dla mnie nowością, ponieważ w tych pierwszych 60 dniach życia był badany przez co najmniej 10 innych lekarzy, którzy nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Nie jestem ani zwolenniczką ani przeciwniczką antybiotyków bądź jakichkolwiek innych leków tylko uważam, że powinny być przepisywane oraz zażywane jeżeli faktycznie są potrzebne. Pomyślałam, że skoro synek ma infekcję od urodzenia i do drugiego miesiąca życia nie był leczony to dodatkowe 5 dni niczego nie zmienią. Nie podałam mu żadnych leków i celowo wybrałam się na wizytę do tego samego lekarza by upewnić się czy jego diagnoza jest prawidłowa. Tuż przed wejściem do gabinetu dowiedziałam się, że jest pulmonologiem. Tym bardziej byłam pewna, że od razu zorientuje się, iż synek nie był leczony antybiotykiem, który nam przepisał. Pierwsze pytanie, który usłyszałam tuż po wejściu do gabinetu było czy podałam dziecku antybiotyk zgodnie z receptą. Odpowiedziałam, że tak. Następnie lekarz zaczął znowu bardzo dokładnie osłuchiwać synka a ja już przygotowywałam się do informacji typu niestety lek nie zadziałał i należy kontynuować leczenie np. innym lekiem. Jakież było moje zdziwienie kiedy po zbadaniu synka lekarz stwierdził, że dziecko jest zdrowe.

Powyższy przypadek utwierdził mnie w przekonaniu, że niestety nadal muszę bardzo dokładnie weryfikować pracę lekarzy, szczególnie w przypadku oceny zdrowia moich dzieci. Trochę jest to przykre, że mamy XXI wiek a w Polsce nadal lekarzy leczą pacjentów na zasadzie “chybił trafił”.

Leave a Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.