8 marca 2017 jest już za nami. Jak co roku tego dnia kobiety przypominają o sobie na wiecach, demonstracjach, debatach, konferencjach poświęconych kwestii ich praw. Zawsze w tym dniu mam mieszane uczucia. Z jednej strony kobiety walczą o równouprawnienie a z drugiej w tej walce tracą cechy, które uważa się za najbardziej deficytowe w dzisiejszym świecie tj. dobroć, umiejętność kochać, miłosierdzie, rodzinność, cnotliwość, czułość, opiekuńczość, troskliwość, empatia itd. Być może po to by przeżyć w tym wciąż patriarchalnym, wciąż zdominowanym przez mężczyzn świecie należy stosować cechy i metody mężczyzn? Być może cechy, które kojarzą nam się z kobietą są już przestarzałe i bezwartościowe? Z pewnością większe zaangażowanie w sprawy publiczne, samowystarczalność finansowa wiele zmieniły w charakterach kobiet. Często potrafią one być fizycznie i psychicznie silniejsze od mężczyzn. Coraz częściej to właśnie kobiety przyjmują rolę żywiciela rodziny a mężczyzni w tym czasie zajmują się domem i opieką nad dziećmi. Z drugiej strony coraz więcej kobiet deklaruje, iż dobrze się czuje w roli singielek i wartości rodzinne są dla nich kompletnie obce. Niezależnie od dokonanego wyboru, chciałabym aby każda kobieta była w swoim życiu spełniona, szczęśliwa oraz wolna od stereotypów, szczególnie na temat swojego wyglądu.