Obiecałam przyjaciółce, że dzisiejsza notka pojawi się na blogu jako mój apel do kobiet aby się nie nakręcały komiksami typu “Trzeba było poprosić” tylko nauczyły się doceniać siebie i swój czas. A wtedy wszyscy dookoła będą chcąc nie chcąc zobligowani do weryfikacji niektórych swoich nawyków.
Nie mogę zrozumieć sytuacji przy której kobieta rodzi mężczyznę, kobieta wychowuje mężczyznę, a na koniec kobieta narzeka, że mężczyzna jest do niczego :(. Nie może się sam domyśleć tego tamtego a tak naprawdę do końca nie wiadomo czego.
Jestem kobietą ale bez wyraźnego komunikatu ze strony mężczyzny jakie są jego oczekiwania wobec różnego rodzaju spraw dnia codziennego nie mam zamiaru “domyślać się”. Też nie mam zamiaru powielać jakiś gdzieś przez kogoś narzucony mi wzorzec zachowań. W życiu prywatnym wolę ustalić swoje własne zasady, które będą wygodne zarówno dla mojej rodziny jak i dla mnie. Warto zauważyć, że takie prawo gwarantuje każdemu z nas Konstytucja RP z 1997 roku Art.47. Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.
W zapewnieniu sobie szczęśliwego życia rodzinnego może pomóc kobiecie bardzo wnikliwy wybór męża. Jeżeli będzie dokładnie wiedziała jakie cechy, nawyki mężczyzny są dla niej pierwszorzędne, uniknie rozczarowania. Chyba, że jak często bywa zaryzykuje opcję Ja go wychowam. Wtedy niestety wrócimy do Trzeba było poprosić.