
Do niedawna wydawało mnie się, że tradycja obchodzenia święta 6 grudnia jest ciągle żywa w polskiej kulturze. Co prawda w 1969 roku w Kościele katolickim to święto zostało zniesione ale w kulturze masowej Mikołajki od dawna stało się świętem raczej świeckim. Głównie polega na tym aby w nocy z 5 na 6 grudnia schować prezent dla dziecka (przeważnie drobny upominek/słodycze) w specjalnym bucie, skarpecie bądź pod poduszką.
Święto Mikołaja, które traktowano jako godne przygotowanie do Bożego Narodzenia obchodzone jest od IX wieku na podstawie legendy o świętym Mikołaju, biskupie z Miry. Mikołaj uważany za patrona dzieci był czczony w chrześcijaństwie wschodnim i zachodnim jako święty i cudotwórca.
Kwestią nigdy nie rozstrzygniętą pozostanie jedynie kryterium oceny grzeczności dziecka. Albowiem wyłącznie grzeczne dzieci dostają 6 grudnia słodycze, niegrzecznych natomiast czeka prezent w postaci rózgi.
Obchodzić czy nie obchodzić 6 grudnia jest indywidualną sprawą każdego z nas. My bardzo lubimy to święto albowiem każda okazja spędzenia czasu w cudownej atmosferze rodzinnej pełnej ciepła, radości, niespodzianek jest bezcenna.