Kilka dni temu Adooshka wzięła udział w warsztatach bębniarskich organizowanych przez jedno z centrów artystycznych. Ogólnie lubi śpiewać oraz grać na instrumentach muzycznych. W domu ma cymbałki, flet oraz kastaniety. Ostatnio złożyła zamówienie na gitarę :). Pomysł wzięcia udziału w takich zajęciach bardzo jej się spodobał, więc wybraliśmy się na to spotkanie. Niestety, albo te warsztaty były marnie prowadzone, albo Adooshka woli bardziej tradycyjne dla naszego kręgu kulturowego instrumenty muzyczne, bo po 20 minutach straciła zainteresowanie tymi zajęciami. Cieszę się, że poznała podstawowe zasady gry na bębnie, ale akurat ten instrument u nas przegrał z placem zabaw:). Jeśli chodzi o stylizację to Adooshka wyglądała niczym gwiazda w tej czerwonej, bardzo widocznej bluzeczce :). Jasne spodnie średnio się sprawdzają na placach zabaw, ale na całe szczęście te na niej łatwo się pierze.
Ciekawe jak jest u Was, chodzicie z dzieciakami na tego typu warsztaty, szkoły muzyczne, koncerty muzyki klasycznej lub rozrywkowej i td.?
Bluzeczka – Marks&Spencer
Spodnie – Lindex
Buciki – Bubble Gummers
bardzo podoba mi się ta stylizacja! czerwony to jeden z najpiękniejszych kolorów, którego umiejętnie dobrany odcień, potrafi podkreślić urodę i charakter. w przypadku Adooshki współgra idealnie z delikatną karnacją i jasnymi spodenkami.
Witaj 🙂 i dziękuje za komentarz 🙂
U mnie z muzyka to jest rożnie, zależy od natchnienia. Przez pewien czas flet, keyboard czy harmonia leży w kącie. A są takie dni że wszystko gra. Dziś np. córka gra na flecie 🙂
Pozdrawiam i zapraszam http://swiatwedlugmoichdzieci.blogspot.com/
Maja jest jeszcze za mała, jak podrosnie napewno bedziemy wedrowac gdzie sie da:) Cudnie córa wyglada 🙂
urocza Twoja mała rockmenka 🙂
moja córka bardzo lubi śpiew, nawet wydaniu mamy czy taty, którym słoń na ucho nadepnął.
jeśli tylko będzie wykazywała chęć i talent muzyczny, na pewno będziemy pomagali jej rozwijać te pasje.
czas pokaże.
Oh,bębny to moja miłość.Sama też uczyłam gry na tym instrumencie- na djembe, (zanim nie urodziła się moja córcia-teraz ona jest moja pasją), w tym również 5-latka.No nie powiem, takie małe dziecko ciężko jest zainteresować czymś na dłużej, ale jeśli wykazuje chęć poznania instrumentu,to już połowa sukcesu.Reszta zależy od nauczyciela.Instrument tego typu jest akurat ciężkim zadaniem, ponieważ ma bardzo ograniczoną skalę dźwięków hihi, Slap Ton i Bas mogą dziecko szybko znużyć,(nie to co gitara, na której można zagrać piękną melodię,i tym sposobem rozwinąć pragnienie zgłębienia tego instrumentu), natomiast zabawa rytmem -tu jest najlepsze pole do popisu.Przede wszystkim ten instrument można przedstawić dziecku pod kątem świetnej zabawy, ponieważ gdy pozna trzy podstawowe i wystarczające na początek uderzenia, szybko można przejść do kolejnego punktu programu-zabawy np. układania rytmów do wierszyków, akcentowania uderzeniami wyrazów na które chciałoby zwrócić uwagę, i wiele innych pomysłów.Jeśli córcia wykaże jeszcze zainteresowanie, to warto spróbować poszukać dobrego nauczyciela w waszym mieście:)Pozdrawiamy
http://dzidziastyle.blogspot.com/
A na zdjęciach widzę, że ona ma za duży bęben do siebie.Nóżki ma nad ziemią, i nie może sobie oprzeć bębna pod kątem o kolanka, żeby się z niego dźwięki wydobyły.Jest śliczna i pewnie bardzo zdolna, ale nie dziwię się że plac zabaw wygrał, na taki plac zabaw sama bym chętnie poleciała hihi.Pozdrawiam jeszcze raz;)